Susza

To będzie wyjątkowo sucha wiosna, bez dwóch zdań. Śniegu nie ma, czyli brak jest naturalnego magazynu wody stopniowo uwalniającego swe zasoby do obiegu. Nie będzie rozlewisk, kałuż i gruntu nasiąkniętego niczym gąbka. Pozbawione zastawek rowy szybko odprowadzą resztki wody z miejsc, gdzie ta jakimś cudem się jeszcze uchowała.

20190330-DSC_4072

A woda to przecież życie. W bajorkach i kałużach rozmnażają się owady i płazy, będące ważnymi ogniwami złożonych łańcuchów pokarmowych. Rzeczne rozlewiska to tarliska ryb oraz miejsca odpoczynku i żerowania przelotnych ptaków wodno-błotnych. Jak to wszystko ma funkcjonować bez wody? Czytaj dalej

Zimowe łażenie

Jak co roku w połowie stycznia zorganizowane zostało liczenie ptaków zimujących na rzekach. W tym roku przeszedłem 15 kilometrów wzdłuż odcinka rzeki Bug w okolicy Drohiczyna. Aura była mało zimowa, bardziej taka jesienna, listopadowa. Czasem lekko mżyło, zero śniegu i kry, a temperatura na plusie. Nic dziwnego, że mogłem obserwować m.in. czaple białe.

20200113-DSC_8811

Sucho i bezśnieżnie, więc wędrowało się całkiem dobrze i dziarsko. Co raz trafiałem na spore stada krzyżówek, po kilkadziesiąt, czy kilkaset osobników. Były też smukłe nurogęsi, które w locie przypominają uskrzydlone bolidy, krępe gągoły, dostojne łabędzie nieme, powyginane pałąkowato czaple siwe i drapieżne bieliki, wypatrujące pośród pływających na rzece ptaków posiłku. Czytaj dalej

Ocalone

Pewnego czerwcowego popołudnia wybrałem się na łąki leżące w dolinie małej i niestety uregulowanej już rzeczki płynącej niedaleko moich rodzinnych Siedlec. Chciałem tam poobserwować pokląskwy i w miarę możliwości zrobić im trochę zdjęć. Wiedziałem, że termin jest już późny, że to już po sianokosach i zamiast bujnych łąk mogę tam zastać działki już zupełnie wygolone. I faktycznie, większość parceli zostało wykoszonych. Ostał się tylko mały kawałeczek. A w nim pokląskwy.

20190615-DSC_6878

Cud – pomyślałem. Wszędzie goło, a tu szczęśliwie taka wyspa. I to jeszcze zamieszkana. Po okolicznych przystrzyżonych łąkach hulały stada szpaków oraz czajek i tylko w ocalałej oazie siedziały pokląskwy. Były do tego troszkę zaniepokojone moją obecnością.

Czytaj dalej