Tej zimy dobrze zmroziło Bug. W lutym wolne od lodu były już tylko niewielkie przestrzenie. Większość rzeki została skuta. Taka aura daje dobrą okazję do podglądania wydr, które zimą często są aktywne nawet w środku dnia. Baraszkują sobie na śniegu lub lodzie, bawią się, ślizgają, tarzają. Emanują urokiem i figlarnością, nawet gdy łapczywie chrupią wyłowioną rybę lub żabę. Chrzęst łamanych kosteczek, mlaskanie i ostre zęby jakoś nie kłują w oczy, nie przysłaniają tej ogólnej sympatyczności.

Gdyby nie lód i śnieg, nie byłoby tych ssaków widać. Siedziałyby nad brzegiem wśród wykrotów, wtopione w szarości i brązy uśpionej zimowym snem przyrody. A na białym kontrastują już z daleka.
Czytaj dalej